Nekro Opowiesci
Oryginal : Morskie opowiesci - Autro nieznany
1
Kiedy lezysz sobie w grobie
i robaczek cie popiesci
to najlepszy czas by sluchac
NEKRO OPOWIESCI
2
Hej ha nagrobek rozkop
hej ha lopaty wzniesmy
To zrobi doskonale
nekro opowiesciom
3
Zyja sobie nekrofile
lecz ich cisnie ciezka nedza
poszli zatem ne plebanie
wydymali xiedza
4
Hej ha nagrobek rozkop
hej ha lopaty wzniesmy
Jak martwy plod zobaczysz
zaladka zwrocisz tresci
5
Cos jebalem w Zakopanem
ostro bylo twarda jazda
Patrze rano co tam lezy
A to martwy gazda.
6
Dla wiekszosci katolikow
cmentarz to jest w oku rzesa
ale dla mnie to magazyn
czlowieczego miesa
7
Klal x. proboszcz sataniste
lecz nie wiedzial co sie zdarzy
tamten czekal ze szlifierka
proboszcz nie ma twarzy
8
Chcial policjant zlapac chlopa
co niedawno spozyl zone
lecz on czail sie za rogiem
by spozyc sledzione
9
odkryl to policjant wczesniej
a ze duzo mial fantazji
zabil i przelecial chlopa:
skorzystal z okazji
10
Baba chlopa zajebala
lecz ja wziely chcicy kleszce
nie miala co z soba robic
robila mu jeszce
11
Chciala wlozyc go do beczki
weszla glowa i nic wiecej
poszla zatem po siekiere
uciela u rece
12
Zwrotka to jest o dziewczynie
ktora byla zbyt ciekawa
bo widziala jak wstal z grobu
pradziadek Grzeslava
13
Pokrewienstwo bylo silne
bo trup mial tak jak Grzeslav ceche
ze zachodzil na plebaniee
coby meczyc kleche
14
Jeden dresiarz niewyzyty
kupil sobie sex fantasy
a tam bylo ze jest fajnie
wdychac trupie gazy
15
Wiec zaciagnal swoja panne
pod fabryke na Siekeirki
tam jej wepchnal w dupe wanne
i wbil szpadel w nerki
16
Kiedy panna troche spuchla
wdychal gazy i ja spawal
ale ona kile miala
dress umarl na zawal
17
Stary wampir lezal w grobie
az wymyslil dnia pewnego
ze wyskoczy na dni kilka
gwalcic Kwasniewskiego
18
I zobaczyl go pijaczek
a ze wampir juz byl dziadek
zaostrzywszy krzyz drewniany
wrazil mu go w zadek
19
Pijak wiedzial calkiem dobrze
ze tak robi sie w horrorach
prwda bywa calkiem inna
Kwas wygral w wyborach
20
Popierdalal diabel droga
ze az wzbijal chmury pylu
gdy dowiedzial sie ze Grzeslav
chce go brac od tylu
21
Odpoczywal gdzies pod lasem
kontemolujac swoje zycie
kiedy nagle jakby poczul
mrowienie w odbycie
22
Okazalo sie ze Grzeslav
nie mogl chuja dluzej trzymac
wiec sie zaczail sie na diabla
coby go wydymac
23
Zimne zwloki w dzien upalny
wzmoga poped sexualny
jak nie wierzysz to idz sobie
zapiac trupa w grobie
24
Pijak Mietek na cmentarzu
wypil swoja szosta pryte
odbyt dluzej nie wytrzymal
i nasral na plyte
25
Dlugo myslal nad tym faktem
Stwierdzil nawet "O CHOLERA"
gdyz zobaczyl ze nagrobek
nagle sie otwiera
26
Zwloki byly bardzo silne
od niedawna tam lezaly
a za zycia byly lyse
i w dresie biegaly
27
Czaszka Mietka pekla z trzaskiem
nim powiedzial kilka bluzgow
trup go najpierw oskalpowal
i naszczal do muzgo
28
We wiezieniu bardzo fajnie
masz jedzenie, swoja cele
chyba ze nie miales szczescia
i zostales cwelem
29
Jeden wiezien mial granaty
i uciekal tunelami
bo scigali go klawisze
kurwa z bejzbolami
30
Chcial sie pozbyc scigajacych
i ulatwic se ucieczke
lecz niestety wyrwal granat
a rzucil zawleczke
31
Granat zrobil marmolade
bylo zatem juz po chlopie
wiec zdrapali go lopata
i spuscili w klopie
32
Siedze tutaj juz za dlugo
zatem pora juz sie zbliza
zeby odejsc na bok w krzaki
coby spuscic z krzyza
33
Sedzia co z wokandy czesto
gasi zapal grzesznych ludzi
wybral sie na cmentarz noca
bo sadzenie nudzi
34
Szoste wykopane cialo
bylo wreszcie w jego guscie
wiec rzuciwszy je na ziemie
oddal sie rozpuscie
35
Lecz ukazal mu sie diabel
i w powietrzu sie rozplynal
piorun spadl z ciemnego nieba
i tak sedzia zginal
36
Wcale nie na mecenasa
kara boza nagle spadla
Pan piorunem chcial porazic
kudlatego diabla
37
Ala kijem zbila Asa
Pan z powierzchni zmiotl Sodome
Hitler gazem gwalcil Zydow
Ja zabilem zone
38
Tak to rzecze swiety Lukasz
chuja reka nie oszukasz
bo jak wszyscy inni Zydzi
Onana sie wstydzi
39
Rznalem w morde krasnoludka
bo to taka mala pizda
od tej pory nic nie mowi
moze tylko gwizdac
40
Plod to taki maly czlowiek
co jak nie spi ciagle placze
uspokoi sie dopiero
jak po nim poskaczesz
41
Nekro zycie jest przepiekne
Ubaw to niebylejaki
Gdy zaglebiasz swoje czlonki
W parujace flaki
42
Kurwy szmaty wywrotowcy
Anarchisci i wywloki
Nawet biskup i klerycy
Wszyscy jebia zwloki
43
Slabo rozlozone cialo w
Wywoluje smutek wielki
Bo gdy odbyt mu rozchylisz
Ciagle widac nerki
44
Czas historie opowiedziec
O wyznawcy swarozyca
Co panience przy stosunku
Czlonkiem przebil cyca
45
Gdzies w oddali w ciemnym lesie
Gdzie go nikt nie zauwazyl
Powaliwszy panne w krzakach
Zdeptal ja po twarzy
46
Gdy lezala nieprzytomna
Rznal ja w kazdy otwor ciala
Nawet zrobil dodatkowe
Tak ze pizda srala
47
Gdy sie panna obudzila
Zobaczyla co sie stalo
By halasu nie robila
Przebil hujem cialo
48
Dzieki krotkiej tej powiastce
Duza wiedza sie poszczyce
Wiem do czego sluzy kutas
A do czego cyce
49
Koprofagi maja fajnie
Czas powoli dla nich plynie
Maja tez za darmo zarcie
Zywia sie w latrynie
50
Zapamietaj nekrofilu
Jesli z grobu prochem cuchnie
To spierdalaj szpagatami
Bo zaraz wybuchnie
51
Tak to kuria sie rozprawia
Z tymi co jej nie chca sluchac
Zamiast chodzic do spowiedzi
Ida zwloki ruchac
52
Dopadl jeden prist dresiarza
Co swe paski nosil godnie
Wrzucil go na drut kolczasty
I podpalil spodnie
53
Dopadl probosz takze skejta
Krok po ziemi ciagnal dumnie
Wbiwszy mu zyletki w huja
Zamknal cwela w trumnie
54
Chlopak troche sie dobijal
Klecha wbijal w trumne cwieki
W koncu polal skrzynie wrzatkiem
I wrzucil do rzeki
55
Grzebal w rzece wedkarz jeden
Bo wyciagnal z mulu buta
Wyjal z wody martwe cialo
I zanurzyl fiuta
56
Raz wydymal szpadel murarz
Bo do seksu go ciagnelo
W trzonku byly wbite gwozdzie
Huja mu porznelo
57
Fizyk myslal o zabawie
Bo mial babcie z drutem w uchu
Zrobil sobie generator,
Nosil go na brzuchu
58
Kiedy chcial sie posmiac troche
Generator popracowal
Babci w uchu cos zawylo
Mozg jej wyparowal
59
Anarchista sral na kiblu
Trzymal scierwa leb w kolanach
Zwloki dobrze mu robily
Bo to jego mama
60
Za gorami za lasami
Tam gdzie dupa psy szczekaja
Zyja takie prostytutki
Co za darmo daja
61
Juz niejeden glodny jebak
Smutno przez nie glowa kiwa
Panny ladne i za darmo
Ale maja HIVa
62
Polal chlopak laksygenem
Stemple i pocztowe znaczki
A na poczcie urzednicy
Mieli krwawe sraczki
63
dowiedzieli sie co zaszlo
I wyslali mu pogrozki
Gosc nie wiedzial co ma zrobic
Poszedl wiec do wrozki
64
Tam uslyszal ze go zniszcza
Jesli sie o smierc nie otrze
Kupil zatem litr benzyny
I podpalil poczte
65
Byli Zydzi w synagodze
Wszedl do srodka rabin wielki
Przyniosl kose i odkurzacz
I wyssal se nerki
66
Prozno bylo go ratowac
Trzeba bylo trupa schowac
Na oltarzu polozyli
zaczeli pilowac
67
Zydzi nosza wiec na czolach
I na rekach pudeleczka
Kazde zwloki tak wynosza:
W malych kawaleczkach
68
Nie mogl facet panny zapiac
Bo za maly otwor miala
Wiec rozwiercil ja wiertarka
Juz wiecej nie wstala
69
Wkurzal kuchcik szefa kuchni
Co o mordzie ciagle marzyl
Jak przycsinal go do blachy
Ryja mu usmazyl
70
Jeden kotek zachorowal
Kaszlal ciezko juz od rana
Przyszedl doktror go wyleczyc
Pierdolnal go z glana
71
Spalem kiedys na polanie
Snilo sie ze ktos mnie rucha
Otworzylem oczy wnocy
Zobaczylem ducha
72
Kolejnego dnia czekalem
Ze znow kimam udawalem
Ducha za morde chwycilem
W dupsko wydymalem
73
To najwieksza jest zasada
Nie daj dmuchac se do kaszy
Duch zrozumial to analnie
Juz wiecej nie straszy
74
kiedy patrzysz na swe cialo
Ktore ktos od tylca dmucha
Nic nie czujesz patrzysz z gory
Zmieniles sie w ducha
75
Ale nie czuj sie bezpiecznie
Grzeslaw wszystko w reku trzyma
Nawet jesli jesetes duchem
To on Cie wydyma
76
Kiedy spotkasz na swej drodze
Kogos komu stoi pyta
Nawet kiedy widzi trupa
To jest sodomita
77
Jesli nie chcesz stracic cnoty
A w najlpeszym razie nogi
Widzac obok sodomite
Lepiej zejdz mu z drogi
78
Gdy poznajesz nowa panne
Utworz znajomosci zreby
Uchwyc w lapke cos ciezkiego
I pierdolnij w zeby
79
Sadze ze zarowno autor
Jak i ci co go sluchaja
mocno sa popierdoleni
huja we lbie maja
80
Chlop jesienia oral ziemie
Konia batem mocno chlastal
Lecz w tym czasie dom mu splonal
Zgliszcza tylko zastal
81
Wiec odnalazl w tym popiele
to co z zony mu zostalo
aze duszy w tym nie bylo
posiadl samo cialo
82
Dosyc nudno bylo w domku
kiedy wszystkich juz zabilem
zatem wzialem czarna ksiazke
diabla obudzilem
83
Ale uszedl mi od raz
w koncu diabel to zberezniak
poparzylem na kalendarz
jedenasty wrezsnia
84
Jak idiota chodzac w dresie
musi bejsbol w reku trzymac
Tak nekrofil na cmentarzu
musi cos wydymac
85
Szedlem sobie ciemnym lasem
diabel siedzial gdzies na drzewie
i zniewazal moja matke
lecz gdzie siedzial nie wiem
86
Pierdolnalem zatem baka
zajechalo jakby z chlewa
i za chwile uslyszalem
jak cos spadlo z drzewa
87
Wiec stwierdzilem : po klopocie
I poszedlem w dalsza droge
I przez miesiac mialem spokoj
szatan zlamal noge
88
Kiedy oczki otworzylem
po libacji z bolem glowy
pomyslalem koniec z winem
czas na napoj nowy
89
Nasypalem wiec do piwa
arszeniku wraz z drozdzami
napoj wyszedl calkiem smaczny
sralem plomieniami
90
Siedze sobie gdzies na kiblu
bo zoladek sporo strawil
gdy kloc splynal za horyzont
szatan sie pojawil
91
Pytam zatem o co chodzi
on sie patrzy na mnie wsciekle
w koncu mowi ze ta rura
konczy sie gdzies w piekle
92
Mowie mu ze nic nie zrobie
i ze gowno mi ucieklo
do tej pory sie raduje
nasralem na pieklo
93
Tak to sie nie zakonczylo
Diabel wplywy ma na swiecie
W nocy bombe mi podlozyl
za spluczka w klozecie
94
Kiedy sralem w nocy przyszedl
mowiac zebym kupil trumne
juz za chwile sedes wybuchl
umazal mnie gownem
95
Powstal z grobu dziadek goscia
ktory mieszkal na polnocy
a jak przszedl zaczal krzyczec
ze mu zimno w nocy
96
jednak wnuczeg go ogluszyl
zeby dziadek znow nie ozyl
polal cale cialo moczem
na dworze polozyl
97
A gdy rano sie obudzil
wrzucil zwloki do latryny
TO najlepsza jest metoda
utrwalania rodziny
98
Kiedy zimno jest na dworze
Gdy w oblicze sniezek prsoszy
Wyrwij bracie swieze pluca
zaloz se na uszy
99
Zima to dla nekrofila
pora straszna i przekleta
nie wykopiesz nic wykonac
ziemia zamarznieta
100
Nawet jesli ci sie uda
wyjac z grobu martwe cialo
Nie ugryziesz ani kesa
Bo pozamarzalo
101
Chciala laska sie nauczyc
jak cygaro z wasem lizac
wiec znalazla se chlopaka
chciala mu polizac
102
Dal jej zatem palic bata
lecz na smierc sie zakrztusila
bo by palic takie
szlugi trza miec przelyk dlugi
103
W prosektorium czas sie dluzy
Widzisz martwa juz osobe
Troche korca swieze rany
czas spozyc watrobe!!
104
Wzial nekrofil raz kuchenke
Na cmentarzu miesko smazyl
Chociaz bylo pozno w nocy
proboszcz zauwazyl
105
Wezwal cicho policjantow
i dewianta pochwycili
ale suki to tez ludzie
i kleche zgwalcili
106
Jesli pragniesz zyc w spokoju
Daj se siana z wykopkami
Kuria patrzy na nas ciagle
I czuwa nad nami
107
Dal mi kiedys jeden szaman
Co przez kile zgubil ptaka
Napoj co potrafi zmienic
Czleka w wilkolaka
108
Gdy te flaszke odkorkujesz
I pociagniesz lykow kilka
W dupie ci wyrosna zeby
I zmienisz sie w wilka
109
Dobre zarcie latwo znalezc
Ale scierwo nie machorka
Wiec pamietaj nim spozycjesz
Wyjmij trupa z worka
110
Zwawa zona to podstawa
Tak mi mowil jeden klecha
Lecz gdy baba sie nie rusza
Wieksza jest uciecha
111
Na bezsennosc nekro-rada
Miast barany wciaz rachowac
Wystap bracie na ulice
Gwalcic i mordowac
112
Lisci juz na drzewach nie ma
Ziemie w beton pozmienialo
Kazdy teraz moze znalezc
Mogile zmurszala
113
Zniesmaczeni sprosna piesnia
i tekstami o odbycie
zostaniecie pojebani
juz na cale zycie
114
Kiedy lezysz wsrod ciemnosci
Ktos cie ostro pieprzy w dupe
i nie mozesz nic z tym zrobic
wtedy jestes trupem
115
W twoim odtad martwym muzgo
nic juz wiecej sie nie zmiesci
poza ta melodia prosta
NEKRO OPOWIESCI
116
To ostatnia byla zwrotka
Juz nie bedzie zdroznych tresci
raczej nie dopisze nic
do NEKRO OPOWIESCI
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL